O tym, że dziś rano się stanowczo było obolałym, zadeptanym po ludzku albo wyjechanym po mojemu a gdy na zegarze czwórki zaczęły królować, nic i nikt nie był mnie w stanie zatrzymać, bo chciało się wdychać zapach kwitnącej hyćki, bo chyba uzależnienie mnie dopadło od sambunigryny i mijałem drzewa to tu, to tam a, że to moje uzależnienie doprowadziło mnie do postoju w młodniku nie wspomnę, i że mijałem pola i zboża na nich i z tej mikstury leśno-zapachowo-polnej omamów dostałem do tego stopnia, że zacząłem sam do siebie mówić, wypowiadać słowa na głos i krzyczeć jak oni, co siedzieli na drzewach i nie nazwać tego śpiewem, bo przecież to ptaki wygrały ten pojedynek.
|
Wczoraj w prawo, dzisiaj w lewo. Rozgałęźnik leśny zastanawiający. |
|
Stara Tuchorza. Zabudowania po lewej z czerwonej cegły noszą nr 1. |
|
Zwózka siana z tego samego miejsca ale do wsi. |
|
Krzyż naprzeciwko posesji 11a (jeśli dobrze zapamiętałem) w Starej Tuchorzy. |
|
Zbliżenie. |
|
Przedszkole w Starej Tuchorzy. nieopodal krzyża po tej samej stronie. |
|
Światopogląd wsteczny.
|
|
Wioskopogląd Tuchorzowy - przede mną stacja kolejowa. |
Ciąg zdarzeń wystąpi...
Zapisek szprychowy: Trasa Author 7
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz