sobota, 30 czerwca 2012

Kujda

Na pomost pobudowany od strony Bielnika w Wolsztynie, nad Jeziorem Wolsztyńskim mówi się Kujda. Spotkałem się z tym określeniem już kilkakrotnie, więc nie sądzę by to był jakiś jednorazowy wybryk słowny. Gdzie idziemy? Na Kujdę. 
A propos pomostu. Jego czoło balustradowe odmalowano na biało i dołożono z prawej strony u jego końca podest z możliwością wejścia. Dobre rozwiązanie dla łódkujących po zbiorniku. Malarstwo jednak chyba nie wyszło. Albo pędzlem bawił się ktoś nieobeznany w robocie albo faktycznie ktoś bawił się pędzlem, paćkając przy okazji podłoże. Cóż? Nie każdy wie do czego pędzel służy...kujda.

czwartek, 28 czerwca 2012

Chobienice AD 1939

Wieś Chobienice, położona jest 15 kilometrów na północny-zachód od Wolsztyna, nad rzeką Szarka.Od połowy XVII wieku do wybuchu II wojny światowej, była siedzibą Mielżyńskich herbu Nowina, jednej z najbardziej zasłużonych rodzin dla Wielkopolski.
W północnej części Chobienic znajduje się założenie pałacowe a w jej północnym krańcu pałac (obecnie resztki), powstały przed 1765 roku. Na początku XIX wieku budynek przedłużono z obu stron, a przed fasadą dostawiono portyk z herbem Mielżyńskich w tympanonie i napisem na fryzie: "Nie sobie lecz następcom". Jakiś czas po tym dobudowano neogotycką, cylindryczną wieżyczkę, zwieńczoną krenelażem z okrągłymi otworami strzelniczymi. Po wojnie mieściły się tutaj mieszkania pracowników chobienickiego PGR-u, stołówka i przychodnia lekarska (odbierano porody). W 1983 roku rozpoczęto remont pałacu, przerwany po 5 latach. Dziś, pożal się Boże, lepiej nie mówić. Szkoda, szkoda, szkoda...
"Nie sobie lecz następcom" - daje wiele do myślenia. Tylko kto dziś jeszcze tak myśli? Chyba, że działacze PZPN-u. No tak. Ale żeby nikt oprócz nich?.
Droga z Grójca Małego.
Myślałem, że tej figury już nie ma a tu ludzie piszą, że jest i to w Grójcu Małym (tzw. Folwark). Czy jednak to ta figura czy odrestaurowana, bo mieszkający na tym terenie Niemcy mieli jakąś roztrzaskać na Jeziorze Grójeckim zimą 1939. Muszę to osobiście sprawdzić.

środa, 27 czerwca 2012

Wolsztynówki-jeziorówki : co ma wisieć nie utonie

Jezioro Wolsztyńskie z promenady.

wtorek, 26 czerwca 2012

Wcale nie miałem zamiaru

Wcale nie miałem zamiaru tu przybyć. Bynajmniej nie dziś i nie o tej porze. Nic nie zapowiadało, że "tą godziną" zawitam nad zalew. Wodę. Nic mi w głowie nie dawało znaków, że tonie będę oglądał i słońcu zachodzącemu, kłaniał się będę. A szacunek do słońca to ja mam. Mojego słońca tu i tam. Tak czy inaczej. Nieskazitelny. 
Ukłoniłem się nad tatarakiem co żarzył się niczym mojżeszowy krzew. 
Ukłoniłem się temu, który pomyślał o mnie. Pozostawił łódź, bym mógł nią na drugi brzeg w razie czego. Czmychnąć. Plusk, plask wiosłami. Prawe wiosło plusk, lewe plask.  A co by to było, gdybym żagle miał na rzęsach rozpostarte? Spinakera trzypanelowego na ten przykład? Pchał by mnie on do słońca i tyle miałbym do powiedzenia. Co zeszłoroczne motyle (jak niektórzy mawiają).
Kucałem przy nabrzeżu. Czerwień na zachodzie stawała się coraz to bardziej miękka. Pomyślałem sobie czy może na wyspie Kuba takie kolory mogą przewracać w głowie. Mogą sprawić, że zapomina się o wszystkim i o wszystkich. Na chwilę. Na ułamek sekundy...?. 
Pomyślałem, postawiłem do pionu nogawki ulubionych spodni i poszedłem...zegar na wieży kościoła wniebowstąpieniowego bił dziewiątkę.
                           
Obejrzałem się po kilku krokach jeszcze, powoli, niedowierzająco myśląc, co ja tu robię? Bo wcale nie miałem zamiaru tu przybyć.

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Chałupka w Tomyślu (część miejsko-gminna)

Przy ulicy Poznańskiej 33 w Nowym Tomyślu, znajduje się budynek Urzędu Gminy lub Urzędu Miejskiego, do którego od północno-zachodniej strony przylega Starostwo Powiatowe. W odróżnieniu od Wolsztyna, prawie dwa w jednym.

Na elewacji wieżyczki widnieje data 1910 a na prawo od południowo-wschodniej ściany szczytowej stoi skamieniały betoniarz, upamiętniający 1000 lecie państwa Polskiego.
Wolsztyn pozdrawia Nowy Tomyśl.

niedziela, 24 czerwca 2012

Imieniny Pana Jana

Poznań. Park Gustawa Manitiusa.

sobota, 23 czerwca 2012

Czereśnie, maliny, zachód, chmury, balony i inne buły

Wszystko wolsztyńskie.
Odbite w toni. Jeziora Wolsztyńskiego.
Balon widoczno-niewidoczny w drugiej "dziurce" licząc od kierunkowskazu "1 Nowe Tłoki".
Nie nadążam. Pikawa wali na 200 tiktaków. Po wczorajszych wieczorno-nocnych, szogunowo-estakadowych chlup-łakałaka, dzień rozpocząłem od gry balonami z najmłodszym chalupczokiem. Lubię bawić się balonami. Nie wiedziałem, wówczas, że balonem dzień pożegnam. Nie wiedziałem. Po drodze do mojego zawału przebyłem nettowe odciążenie kieszeni na 116 złociszy, odwiedziny tatki, bo dziś wszak Dzień Ojca, półtoragodzinne koszenie trawy podczas której przeciąłem kabel z elektrycznością bez skutków ubocznych dla mego ciała, godzinne przebywanie na drzewie czereśniowym w towarzystwie motolotni, paralotni i Tomka; Kaśka w tym czasie umiejętnie uczyniła moje pomidory gotowymi do owocowania. Z kiełpińskim sokiem malinowym na brodzie, podążyłem na karpickowy pomost, bo zachód szykował się niewzruszony (odbity w toni gładkiego jak moje pośladki jeziora). Pokryty komarami wzniosłem się na ulicę Podgórną, by nad Rostarzewem dojrzeć szybujący balon neksbałowy. 
Nie nadążam. 
Czas na wino czerwone i chmury z mojego balkonu. Czas zbić warkotanie mięśnia sercowego. Jutro jeszcze szybciej zapodam. Razem z Fiolką oczywiście. A Marcie życzę ekstremalnych doznań sałaciano-bułowych. 
Jutro na śniadanie też.

czwartek, 21 czerwca 2012

Pierwszy dyplom

Dziś w wolsztyńskim Domu Kultury, odbyło się zakończenie zajęć rytmiczno-tanecznych w roku szkolnym 2011/2012. 
Ciociu Mirko - dziękujemy.

środa, 20 czerwca 2012

Nie ma już pomostu

...chciałem tylko powiedzieć. Ale raczej na tym się nie skończy. Nie dziś.
Idąc od plaży nad Jeziorem Wolsztyńskim w kierunku dębu "Rożka", kiedyś był pomost po prawej stronie (za dobrych czasów z drewnianą budką zamykaną na kłódkę, z siatką drucianą i drutem kolczastym pamiętającym tzw. "Pokaz Łodzi na jeziorze - 22 lipca). Dziś już go nie ma. Pomostu i pokazu. Nawet oficjalne strony ynternetowe zbliżone do Wolsztyna, nie podają, co to powodem było, że po cichu (po wielkiemu cichu) rozebrano tą konstrukcję i sprzedano na złom. Może. Komuś przeszkadzała widocznie, bo nie sądzę by ją ktoś capcarapcap i nikt o niczym nie wie. Nie ma już pomostu. Tyle chciałem powiedzieć. Zostały drzewa wokoło i karpy po nieumiejętnie ściętych drzewach, które rosły w najlepsze już w tym miejscu, gdy decydujący o likwidacji kładki rąbali w tetrowe pieluchy. Tak myślę...kto o tym zadecydował. Nikt o tym nic nie mówi i nie pisze...tylko...chalupczok.

wtorek, 19 czerwca 2012

Letnie haiku

Cisza
i głębsza cisza
gdy świerszcze
wahają się

Jezioro Berzyńskie widziane znad Wroniaw. 
Tekst Leonarda Cohena w przekładzie Maćka Zębatego.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Here Comes The Flood (część nadmorska)

Mrzeżyno. Rega.

niedziela, 17 czerwca 2012

IV Muzyczne Dni Powiatu Wolsztyńskiego

Dziś Wolsztyn zagrał klarnetami, fletami, tubami i...balonami.

sobota, 16 czerwca 2012

Ale cyrk

Wczoraj w Wolsztynie był cyrk. Dziś będzie we Wrocławiu. O 20:45
Wolsztyn, przy ulicy Komorowskiej a Słoneczna.