Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Ziemianin. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Ziemianin. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 października 2015

Bo wkrótce może być po ptakach

coraz bardziej przestraszony z tobą mówię
coraz częściej po omacku ciebie pytam
coraz bardziej przestraszony z tobą mówię
coraz częściej po omacku ciebie pytam

a ty lusterka po okolicy sprytnie rozrzucasz
sprytnie rozrzucasz po jałowym kamieńcu

i językiem migowym
migasz się od odpowiedzi
wolisz być zamglonym i bez rumieńców

dlatego gdy tak mówię nie podnoszę głosu
ale w błogosławionym szepcie unoszę powieki
aby bez zbędnych spadochronów 

i bez słonecznej nalewki dotknąć Matki Ziemi

w tej szarości jesiennej szukam kolorów
i chwalę każdy dzień przed zachodem słońca
bo wkrótce może być za późno 

bo wkrótce może być po ptakach


Do wiersza Adama Ziemianina "Coraz bardziej przestraszony z Tobą mówię", dzisiejsze niebo nad Garbarnią w Wolsztynie.

środa, 22 kwietnia 2015

Anioły na poddaszu płaczą

noc się wpatruje wciąż w twoje oczy
światła w nich tyle co gwiazdy napłaczą
świat ma się całkiem ku jesieni
na pamięć biegnie swoją trasą

ktoś kamień rzuca w twoją stronę
szybę wybija na poddaszu
i zimno nawet pod poduszką
anioły na poddaszu straszą

co widzisz jeszcze patrząc bezszelestnie?
czy niebo mruga znów w twoją stronę?
nie ma sygnałów z wielkiej ciszy
a może wszystko już skończone

a może my tutaj całkiem zapomnieni
na ziemi naszej co kaprysem nieba
u studni jak wiadro - dryfujemy
tam gdzie niczego już dawno nie ma?

Do wiersza Adama Ziemianina - wolsztyńska studnia

poniedziałek, 10 listopada 2014

Makatka na dwoje


Bóg noc wydłuża
W stronę listopada
Zamykają się orzechy
Na wiewiórcze wdzięki

Potok z kamieniem
Próbuje coś gadać
Bo zimę wspólnie
Trzeba jakoś przeżyć

Buki z dębami
Tasują talię liści
Ostatnie rozdanie
Wysoka jest stawka

Już wszyscy wiedzą
Co tu będzie grane
Więc kwaśne miny
Mają w sadzie jabłka

Lecz nie uciekaj
Dziewczyno za rzekę
Tu trzeba zagrać
Stawka jest wysoka

Razem będzie raźniej
Spróbuj mi uwierzyć
Wspólnie oswoimy
Dla siebie listopad

Do wiersza pt. "Makatka na dwoje" - Mistrza Adama Ziemianina, las bukowy nad Jeziorem Linie Duże, pomiędzy Babimostem a Kargową.

piątek, 6 czerwca 2014

Stachuriada w Grochowicach 2014

Odbędzie się w dniach 20-22 czerwca 2014 roku, czyli już za dwa tygodnie!
Leniwiec, Bieguni, Słodki Całus Od Buby, Wolna Grupa Bukowina, Małżeństwo z rozsądku, Nieobecni, Mirek Czyżykiewicz, ogniskowe stedogranie, bicie rekordu polany grochowickiej w wykonaniu piosenki dla Juniora i jego gitary...Polana w Grochowicach, las, ognisko...o niczym innym nie marzyłem od czerwca ubiegłego roku. 
Wolsztyn tam będzie!
Bieguni z Nowej Rudy...jedna z gwiazd..w piosence do słów Adama Ziemianina.

niedziela, 23 czerwca 2013

Stachuriada w Grochowicach. 26 lat później (część pierwsza).

Polana
Piątek 21 czerwca. W zapowiedziach masowych straszenie burzami, piorunami, gradobiciem (spadaniem z nieba zlodowaciałych kulek o średnicy 6 centymetrów). Telewizja straszy, internet straszy, co nie straszy? Nie straszy to co ma się wydarzyć na Grochowickiej polanie, tam gdzie kończy się Ciemność a zaczyna Jasność. W umyśle. I w jego tle. Tam gdzie granica. Dosłownie i w przenośni. 
Z niebem wolsztyńskim przyciemniałym od chmur i niewiadomego, obranie drogi jedynej i właściwej, według wskazań długościomierza - sześćdziesięciojedno-kilometrowej. Po godzinnej jeździe i wielo, wielokrotnym:
- tato ile jeszcze do celu? - zatrzymanie się na Polanie. Rozmowa ze strażakiem i Karoliną Telwikas, dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Kotli i organizatorką, która później zapowie spektakl literacko-muzyczny "Siekierezada" wg scenariusza i w reżyserii Zbyszka Rybki. Wskazują nam drogę pod lasem, prowadzącą do miejsca spoczynku, czyli ogarnięcia Polany swoją obecnością. 
Droga do Lubięcina.
Dobijam do miejsca. Z kierunku rozstawionej przy drodze do Lubięcina sceny rozbrzmiewa "Wish You Were Here" Floydów...
Polana w Grochowicach.
Polana wrażeniowa mocno, niezapamiętana przeze mnie 26 lat temu w ten sposób jak ją widzę. Nawet nie wiem czy to jest tamta polana. Naszego tunelowca namiotowego rozpościeramy przy wschodniej ścianie lasu, ścianie brzozowo-szumiącej, raczej przy jej północnym krańcu. Z nieba ogień słoneczny (o wy co straszycie w telewizji burzami o wy psia mać, nie róbcie tego). Na lewo rozbite ze trzy szałasy, dalej na lewo teren wydzielony dla motorowców, od Motostachuriady.
Piątek, godzina piętnasta. Nadmuchane, to co ma być wypełnione, rozłożone to co ma być pościelone. Wyjście na rekonesans do Grochowic. Na Polanie wzdłuż południowo - wschodniej ściany sosnowego lasu stoiska z jadłem i trunkiem. Piwo 5 złotych za plastikowy kubek, kiełbasa smażona i te inne pyszności. Jak co kto chce. Wzdłuż drogi Lubięcinowej, stoiska z wytworami biorącymi udział w konkursie na produkt lokalny krainy lasów i jezior. Wyniki ogłoszone zostaną dnia następnego. Wracam do naszego tunelowca. Słońce zalewa moją łysą głowę. Stachuriadowców przybywa. Z chwili na chwilę. Tak będzie do soboty, kiedy to nawet godziną wieczorną rozbija się tuż obok:
- "kochanie a czy dobrze zrobiłam". 
Grochowicka scena.
Przy północnym skraju lasu stoją trzy toytoye- czyściutkie jak diabli, prawy skrajny ze spuszczaniem wody. W ich pobliżu wanna z zamontowanymi kurkami sztuk sześć albo osiem. Woda bieżąca zimna ale bez przesady. Nalewa się wiaderko i wylewa na głowę. Piękne chwile. Ze sceny muzyczna eskapada. Formacja Czyż-Franczak-Telwikas, elektro-samplowo zdobywają moją przychylność.
Brawo Artur (Telwikas), brawo. Przed sceną ławki w rzędach i kolumnach. Biorę "Zeszyty Podróżne" Stachury i zachodzę za namiot. Gości wieczoru. Wcześniej ich próba. Przy scenie Adam Ziemianin...
Stoję przy metalowym ogrodzeniu z książką. Wołam nie wiem co do Darka Czarnego, który właśnie wychodzi, mówię coś...czy mógłbym...Janek obok...
Wychodzą wszyscy. 
U Studni - próba.
- Kto pierwszy żartują? - mistrzu...Ryszard Żarowski dedykacja, wspomniany Darek Czarny, Wojtek Czemplik, Ola Kiełb-Szawuła, Adam Ziemianin, Andrzej Stragraczyński...Rysiek fotografuje. 
Adam Ziemianin na próbie grupy U Studni.
Podczas kolejnej owacji.
- idziemy do mamy, mówi Janek
- idziemy, idziemy mówię do niego a do Oli - bo mama z nami jest. Dzięki niej tutaj jestem. Dzięki mamie Fiolce...emocje opadają. Wyszli do mnie z namiotu. Przerwałem Im spokój przed gorąco-grochowickim występem. Byłem na paru koncertach w życiu. Na kilku. Nigdy nie widziałem tylu bisów. Nigdy nie byłem współautorem tylu bisów. A U Studni nie tracili siły. Melodii. Nawet Mistrz Adam zaśpiewał. 
Mistrz Adam odczytuje wiersz.
 
Przed nocą granie w piłkę Janka z Zosią, którą urzekł.
- proszę pani, ale On fajny". Zosia przyjechała do taty. Następnego dnia już jej nie było. 
Przysiadam do ogniska, przy którym Stedogranie. Komisja konkursowa Ustudniowa wybiera zwycięzcę. Gitarka akustyczna w rękach kataryniarza, który ilością zapamiętanego tekstu jak i oryginalnością występu wygrywa. Rysiu Żarowski obok mnie fotografuje. Tutaj każdy jest równy a zarazem gwiazdą. Tutaj się jest sobą przede wszystkim. 
Kołysanie się komarów od naszej krwi. Bynajmniej mojej. Świeczka dwudziestoczterogodzinówka a potem zaśnięcie nad ranem. W nocy spuszczanie powietrza z "łodzi pontonowej" przed obawą upadku. Dawno nie spałem w namiocie. Zdecydowanie dawno
Nocne Stedogranie przy ognisku.

środa, 17 lutego 2010

Pod kątem ostrym

"...Przechylił się mrocznie, mój dom na chwilę, i mieszkałem kątem, na równi pochyłej...". 

Tekst: Adam Ziemianin.
Park Miejski w Wolsztynie, muszla koncertowa.