Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gajewskich. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gajewskich. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 sierpnia 2016

nagi sad (dopóki wspomnienie po nas nie minęło)

"...Nie wiedziałem, czy onieśmielenie tak ojca zwarzyło, czy też z własnej woli przystał na to, aby koń wiódł nas według własnego uznania, lecz żal mi było ojca, że zdarzyła mu się raz na całe życie taka okazja, a czuje się nie jak woźnica, ale jak poddany konia. Chociaż z pewnością przez całą drogę marzył o tym, aby popróbować jego ognistej krwi, ukąsić batem choć raz tę lśniącą gęstą maść, zedrzeć lejcami tę wyniosłość, zakląć na ten prym.
Chciałem mu jakoś pomóc, dręczyła mnie ta jego pokora względem zwierzęcia, a może wobec własnego urzeczenia, któremu się tak lekko poddał, i wyobraziłem sobie, że koń nagle rozjuszył się, jakby i jemu nasza pokora obmierzła, skrzydeł dostał, porwał naz z ziemi i pędzimy na złamanie karku. I tak się nawet tym przejąłem, że z trwogą popatrzyłem na ojca, ale ojciec był już nie ten sam, siedział prosto, a bat i lejce trzymał prawie na piersiach, jakby do serca przyłożył z wdzięcznością, zasłuchany w ten pęd niczym organy na chórze, że nawet nie widział mnie obok siebie, co mnie Bogiem a prawdą zabolało trochę. Trudno zresztą powiedzieć, czy ta szalona jazda nasza nie była prawdziwsza aniżeli to pokorne wleczenie się noga za nogę.
Furmanki już na widnokręgu zjeżdżały nam drogi w popłochu, a woźnice ze wstydem patrzyli na swoje marne koniki, na swoje zwyczajne bydlęta, a potem długi czas jeszcze stali, marząc, i bali się ruszyć dalej, dopóki wspomnienie po nas nie minęło. Ten galop nasz musiał być bardzo zawzięty, skoro ojciec nie pożałował nawet starego pachciarza - który jako koń zaprzężony do swojego wózka poganiał się zwykłym batem na konia i przekleństwami na konia, których jako bydlęciu nie szczędził sobie - i minął go wyniośle, nie zwracając nawet uwagi na jego przypodchlebne okrzyki:
- Pochwalony! Nie wam! Nie wam! Waszej jeździe!
W pewnym momencie ojciec krzyknął do mnie poprzez grad kopyt, trzask rozlatującego się wozu, huk kół na wybojach.
- Trzymaj się!
Po czym podniósł się, złapał porządnie lejce, że o mało nie zerwał koniowi pyska, batem zagarnął powietrze raz i drugi, ale koń przeczuł, że szykuje się ojciec do uczty, bo skoczył nagle, aż się wóz od ziemi oderwał, i zaczął przed nami uciekać. A w ojcu radość kipiała, lecz czekał, jeszcze czekał, tylko mocniej się wsparł o lejce, o wyciągnięty ponad pola łeb konia, aby go nie zniosło, i płakał z wiatru jak ze szczęścia. Nigdy w życiu nie kochał tak żadnego stworzenia, jak w tej chwili tego nie swojego konia.
Nagle z całej wielkiej radości ciął batem w kary rozpłaszczony grzbiet, aż o mało go z wozu nie strąciło. Koń rzucił pysk do przodu, wydłużył się, poniósł, jakby go weselna muzyka spięła w boki, jakby pijanych drużbów poczuł nad sobą, że koła przestały nadążać. 
Ale i ojciec rozjuszył się po tym pierwszym bacie i ciął już raz po raz, po bokach, po grzbiecie, do pyska sięgał, po tych badylich nogach, w które tylko na wyczucie trafiał, bo gdzieś się zapodziały w tym pędzie, a w końcu pod brzuch, w to miękkie, w to najczulsze, najboleśniejsze w zwierzęciu i w człowieku - jak to zatwardziali woźnice zwykli mścić się na koniach..."

Tekst: Wiesław Myśliwski
Kadry z deszczowego Wolsztyna: skrzyżowanie ulic Gajewskich i Lipowa, pośrodku ulica Gajewskich z "Chińczyka" i ulica Żeromskiego z wejścia do sklepu "Stokrotka".

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Wolsztynówki-chwilówki: skrzyżowanie (część trzecia)

"...Ale czy to wiado­mo, na co ktoś pat­rzy? Sądzi się, że na to czy na tam­to pat­rzy, a on może pat­rzy w siebie. O, w so­bie też ma człowiek widoki..."

Tekst: Wiesław Myśliwski
Wolsztyn, ulica Gajewskich a dr Kocha.

wtorek, 30 grudnia 2014

Uważać na samego siebie

Wolsztyn, skrzyżowanie ulic Gajewskich, Lipowej, Wschowskiej i Dr Kocha.

niedziela, 4 maja 2014

Chłopcy i dziewczęta z plakatów

O tym, że na słupach zawiśli oni i one - czyli łoni, ci którzy lubią wisieć by nie utonąć i tak będzie do dwudziestegopiątego maja a znając życie to jeszcze wiele dni dłużej, bo wielu zostanie zapomnianych, pominiętych i w tym wisielczym wystawieniu na pogardę i plucie pozostaną aż ich deszcz nie zmiękczy i wiatr nie zagoni tam gdzie pieprz, a zatem, że przez dwadzieściajeden dni będę musiał cholernie uważać, by nikogo nie zareklamować przypadkiem, jakiś towar zepsuty, albo przestarzały, świecący z wierzchu i błyszczący we fleszach lamp a tak po prawdzie, bez pomysłu na lepsze dni, bez pomysłu dla innych, bo dla siebie to oczywiście wiadoma sprawa.
Zagubione i napotkane w Wolsztynie retro-zloty.
Dopisek szprychowy. Zdopingowany dzisiejszym wyczynem aPaci w łingsforlajfłordran, przekręciłem podwiatrowo co oznacza cholernie ciężko 46km.

sobota, 20 sierpnia 2011

Gajewskich vel Marchlewskiego

W ostatni piątek, okołopopołudniową porą wybrałem się na wolsztyński poligon, czyli ulicę Gajewskich, kiedyś Marchlewskiego. Kto dziś pamięta kim był Marchlewski? Julian? Wg wolsztyńskich władz Julian Marchlewski był złym człowiekiem, skoro, ulicę w dobie przemian zmieniono na Gajewskich. Dziś, po wycięciu iluś tam drzew, ulicę się remontuje, odnawia, kopie w jej archiwach. Com ujrzał ukazuję....
Ujęcie z drogi 32 w kierunku ulicy Lipowej. Rowerzysta, to Rafał Mecel, rzeźbiarz ale i fotograf. Człowiek fantastyczny.
Idę w kierunku ulicy Lipowej (40-stka na wysokości przejścia deptaku)...
Odwróciłem się z tego miejsca w kierunku Starego Widzimia a wedle drogowskazów w kierunku Wschowy.
Kierunek zgodny z obranym.
100 metrów dalej. Toy toy nie zarabia. Ale dobrze, że jest. Nie odwróciłem się
W oddali szkoła. Doprawdy nie wiem dlaczego nosi nazwę Gimnazjum nr 1. Przecież zawsze to była dwójka...
Figura i teren wokół niej podobno się zmieni. Kiedyś. Czekamy panie brygadierze...
Pan w żółtym kapeluszu ( jest taka bajka o małpie Dżordżu na MiniMini), najwyraźniej nie chciał pozować. Nie pytałem się jego dlaczego siedzi.
W lewo na ulicę Dr Kocha.
Ulica Gajewskich dobija do Placu Kościuszki...za traktorem ulica Strzelecka, w lewo ku Dr Kocha,
...po co obejrzałem się za siebie??? Front na całej linii.


poniedziałek, 13 czerwca 2011

Wte i wewte (ulica Gajewskich)

Nawet w Wolsztynie "Chińczycy" mają dość przebudowy ulicy Gajewskich.
Tutaj "spogląd" (takie popularne skrócenie, naoglądałem się ikskaftora) w kierunku skrzyżowania ulic Lipowej, Dr Kocha i Wschowskiej.

Tutaj w kierunku skrzyżowania ulicy Fabrycznej, Żeromskiego i trzystapiątki.

Robota stoi, bo ile można pracować za psie pieniądze? 
 

piątek, 28 stycznia 2011

Stare targowisko (część druga)

Się napisało w maju zeszłego roku o tym "terenie". Teraz jest styczniowo-lutowa wręcz prawie pora a domki z preferencyjnej skarbonki nadal jakoś za ogrodzeniem stalowym. Mury chyba muszą wyschnąć przez zimę, popękać musi chyba to i tamto, przez zimę, a potem...szpachelka i gotowe. Czekam z niecierpliwością na pierwszych mieszkańców. Sąsiadów Biedronki.
Nowe(?) minimini osiedle przy ulicy Gajewskich w Wolsztynie.


niedziela, 23 maja 2010

Kamienie

Jest ich w Wolsztynie wiele. Jedne mają za zadanie. Inne jeszcze bezimienne...
ten, upamiętnia były cmentarz ewangelicki, położony przy ulicy Lipowej,
pamięci strażaków, przy ulicy Gajewskich a Dr Kocha,
przed byłą Szkołą Podstawową nr 2, obecnie Gimnazjum nr 1, im. Tadeusza Kościuszki przy ulicy Wschowskiej,
w Parku Miejskim, ku pamięci Januszowi Falińskiemu,
przy ulicy Drzymały, zamęczonym w stalagu XXI D.

wtorek, 18 maja 2010

Stare targowisko

Najstarsze targowisko w Wolsztynie, na które pamiętam chodziłem z mamą jako kilkuletni chłopiec, (bo sam do domu bym nie trafił przecież z Bielnika), mieściło się przy zbiegu ulic Gajewskich i Lipowej, oraz Parku, kiedyś cmentarza ewangelickiego czynnego od ok. 1907 do 1948 roku. Oj kurzyło się tam, bo teren piaszczysty, nieutwardzony...Było tak do lat 70-tych zeszłego wieku, po czym główne miejsce cotygodniowego handlu czwartkowego przeniesiono na obecną ulicę Wodną. 
Dziś na tym terenie powstaje osiedle mieszkaniowe. Mieszkania w rzeczy samej bardzo tanie, można nawet nabyć (uwaga!) na "korzystnych warunkach", jak podają inwestorsko-właścicielskie prospekty. Dla mnie osobiście, to mało korzystna lokalizacja bym w obecnych warunkach utargował się na starość.