Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jezioro Święte. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jezioro Święte. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 10 sierpnia 2014

Plaża w Obrze

Nad Jeziorem Świętym w Obrze. Plażing przedburzing.

poniedziałek, 7 marca 2011

W Obrze jest dobrze (część druga)

Nad Jeziorem Świętym w Obrze. Wczoraj było przecudnie. Wiało jeno z północy jak diabli. Mydlane bańki za to leciały w południowy kraj, bo się wydmuchało ich kilkadziesiąt. Wczoraj. Gdy przecudnie było. Nad Świętym jeziorem w Obrze.

sobota, 13 listopada 2010

W Obrze jest dobrze

Obra, to wioska położona osiem kilometrów na południowy-zachód od Wolsztyna, przy drodze do Nowej Soli, przytulona jednym boczkiem do Jeziora Świętego. Jak długo żyję i jak znam kilka osób, żadna z nich i ze znanych mi (przez czas żywota mego), nigdy nie mówiła o Jeziorze Świętym, że jest "Święte". 
Gdzie jedziesz? 
- do Obry, mówią Ci, co skorzystać chcą z tego najczystszego w promieniu set kilometrów od Wolsztyna jeziora, by schłodzić swoje plecki letnią porą. Brzuszek też.
Gdzie jedziesz?
- na Krutlę, mawiają miłośnicy maczania kija, łowienia ryb i wpuszczania ich ponownie do wody. Nikt nie powie : jadę nad Jezioro Święte. Nikt.
 Istnieją dwa podania o tym akwenie. Jedno mówi, iż w jego miejscu była kiedyś wioska, którą zamieszkiwali bardzo bogaci ludzie trudniący się tkactwem. Jednego dnia zabłądził do wioski taki, co lubił to tu i tam. Nikt nie chciał go jednak ugościć. Zlitowali się nad nim biedni kmiecie, mieszkający na opłotkach, którzy zostali w zamian za to suto nagrodzeni. Bogaci tkacze, gdy się dowiedzieli o tym chcieli jakoś naprawić swój błąd (wiadomo dlaczego-nic się nie zmieniło w tej kwestii do dziś zresztą), lecz za okazaną chciwość, wioska się zapadła a rozpadlinę po niej zalała woda.
Druga opowieść mówi o tym, iż na zamarzniętym jeziorze w wigilię, pojawiają się średniowieczni biczownicy w habitach, podążający na pasterkę. Nigdy jednak nie mogą dojść do brzegu a ich postacie rozwiewa mroźny wiatr. Pokutnikami tymi są cystersi, którzy za życia złamali regułę zakonną i do dziś pokutują, podążając na najważniejszą z kościelnych mszy. 
Osobiście znam jeszcze jedną "opowieść", która mówi o tym, że w Jeziorze Świętym, co roku topi się jeden zakonnik.
Dlaczego cystersi, dlaczego zakonnicy...?.
Obra była własnością znanego już w XII wieku rodu Jeleni-Niałków. Pierwsze wzmianki o Obrze pochodzą z 1231 roku, kiedy to Jeleń-Niałek o imieniu Sędziwój - kantor gnieźnieński, nadał wieś Obra cystersom z Łekna w celu założenia tu opactwa, co zatwierdził książę Władysław Odonic. Pierwsze zabudowania klasztoru postawiono w 1238 roku.

 Od 1926 roku obiekty pocysterskie w Obrze użytkuje Zgromadzenie Misyjne Księży Oblatów Maryi Niepokalanej, które prowadzi tu Wyższe Seminarium Duchowne. W okresie od 2002 do 2008 roku, rektorem tejże uczelni był ojciec superior ks. dr Wojciech Popielewski, który 14 czerwca 2008 roku ochrzcił Jasia.
Ile w tychże opowieściach  jest prawdy, tyle pewnie co dziś deszczu  nie spadło. 
Najważniejsze, jednak, że w Obrze...jest dobrze. 


Wszystkie zdjęcia z rejonu plaży nad Jeziorem Świętym w Obrze - wjazd od ulicy...Cmentarnej.