"Widzenie jest cudem, który towarzyszy nam każdego dnia, gdy tylko otworzymy oczy. Ciemność ustępuje miejsca światłu, a rozmyte kontury nabierają namacalnych kształtów. Mdłe mleczne barwy stopniowo ulegają wysyceniu, nabierają życia. To cud, lecz przywykliśmy do niego na tyle, że większość z nas idzie przez życie z półprzymkniętymi oczami. Widzimy, lecz nie zawsze zauważamy. Od przypadku do przypadku coś przykuwa naszą uwagę, zaś w międzyczasie zmysły tężeją i obojętnieją. Tracimy wówczas coś więcej niż tylko zdolność widzenia.
To, co widzimy, ma olbrzymi wpływ na to, kim jesteśmy. Jednocześnie jestem pewien, że ta prosta zależność działa także w drugą stronę: otóż interpretacja sceny rozgrywającej się przed naszymi oczami w dużej mierze zależy od indywidualnego postrzegania rzeczywistości. Nauka widzenia jest przygodą, która nie ma sobie równych. Jak ujął to kiedyś Marcel Proust: "Prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na szukaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu".
Wyobraź sobie, że doświadczasz pewnego rodzaju wizji; olśnienia, które sprawia, że widzisz dokładniej, lepiej, więcej; dostrzegasz rzeczy, które są ukryte przed wzrokiem innych. Wyobraź sobie, że sprawy, które dotychczas uważałeś za zupełnie zwyczajne, nabierają wartości i znaczenia. Nauka widzenia to próba spojrzenia na życie z innej perspektywy i ponownego zachwycenia się światem".
Myślę, że spokojnie "naukę widzenia", można zamienić na naukę miłości...
Tekst Chris Orwig z Visual Poetry. Fotografia z 18.01.2014 - z okolic Zaborowa.
4 pisz śmiało:
i należy pamiętać, by przy wyjściu z domu zawsze spojrzeć na niebo najpierw :)
O tak!!!
Właśnie za naukę patrzenia i możliwość patrzenia inaczej kocham fotografię ;)
Piękne i mądre słowa :)Czasami się zdarza,że jak mawiał wieszcz Kochanowski, że ceni się najbardziej to co się straci ;)
Pozdr.... :)
Prześlij komentarz