Uznałem. Uznałem dzisiaj idąc, że przecież nigdy się na to nie zgodzę, żeby być tym, czym nie jestem, a od czego się roją półkule. Ani na to, ani tak samo na to, że: jakoś to będzie, jak pan Bóg da zdrowie, a Matka Boska pieniądze, coś się musi zmienić, byle do wiosny. Uznałem, że tysiąc razy wolę przeminąć jak kometa. Tysiąc razy wolę mignąć tylko jak meteor i wsiąknąć w niezgłębione mgły. Całej prawdy nie znam. Mówię co wiem.
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Przemęcie z zaborowskich łąk - 18 stycznia 2014 roku. |
Tekst Sted.
1 pisz śmiało:
Ładne ujęcie,pozdrawiam.
Prześlij komentarz