poniedziałek, 23 grudnia 2013

Jutrznia

Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy sąsiedzi i krewni dowiedzieli się o tym, przyszli ósmego dnia, aby nadać mu imię jego ojca Zachariasza. Lecz jego matka powiedziała: "Nic podobnego! Będzie miał na imię Jan". Oni przekonywali ją: "przecież nie ma nikogo w twojej rodzinie, kto by miał takie imię". Pytali też jego ojca, który pozostawał niemy, jak chce go nazwać. A on napisał: "Na imię mu Jan". Zachariasz odzyskał mowę a wszyscy, którzy o tym usłyszeli zastanawiali się i pytali: "Kimże będzie ten chłopiec?". [Łk1. 57-66].
Wschód słońca nad Osiedlem Garbarska w Wolsztynie.

3 pisz śmiało:

ikroopka pisze...

Zdrowych i pogodnych Świąt:)

Kubaplay pisze...

Panie Marcinie, wszystkiego co najlepsze na Święta! Niech radość z życia nigdy Cię nie opuszcza :) Dużo ciepła i miłości dla Ciebie i Twej zacnej rodziny!

chalupczok pisze...

Dziękuję bardzo serdecznie i dobre myśli ślę na słów skrzydlatych piórach...