O układaniu w swojej głowie puzzli wspomnień i układaniu w sercu puzzli marzeń a wszystko to wśród wiatrów przeciwnych i wiatrów sprzyjających; o ładzie tym co pod nogami a tamtym co ponad głową, o układaniu tych nerwów i spokojów, naprzemiennie, obok siebie i wsłuchiwaniu się w efekty kopulacji tej pary, bardzo wnikliwym wsłuchiwaniu i patrzeniu...samotnie-powietrznym.
Dopisek szprychowy: pomiędzy Chorzeminem a Kiełpinami z niedzielnego rowerowego wypadu za tak zwane miasto. Przekręciłem 34 kilometry ze skutkiem ubocznym dla kolana nogi prawej, które jednak dochodzi (tak mi się zdaje) do kolejnego wygibu.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz