niedziela, 1 grudnia 2013

Trza bedzie siutru nawiyź

...się pomyślało, gdy dzisiejszego popołudnia wczesnego pojechało się na dwóch kołach tam gdzie trzeba, czyli przed siebie, bo przed siebie to najlepiej jest, nawet jeśli nie po drodze, nawet jeśli w głowie niepoukładane a lubię mieć poukładane w najdrobniejszym szczególe w głowie ale czasami nie poukłada się ze względu na - a zatem jadąc w tym chłodnym wietrze wiejącym prosto w plecy z zachodu, przy plus pięciu ponad poziomem morza, kombinowało się w oberskich klimatach i myślało o tym co by było, gdyby drogi były poukładane wszędzie, jakby szosy były wcześniej zaplanowane i gładkie jak niemowlaka przysłowiowe pośladki, jakby nie było wybojów i innych odskoczni emocjonalnych, co by wtedy było i długo nie trwało gdy się sobie samemu odpowiedziało, że smutno byłoby, że niepotrzebne byłyby temu i owemu rowerowe włajaże pierwszogrudniowe, że w końcu siutru trza byłoby nawiyź na te sercowe adwójki i poprzeczne myślowo ajedynki.
Pomiędzy Niałkiem Małym a Obrą - most nad Dojcą.
Jak wyżej w kierunku Obry.
Dojca w kierunku południowym. Miejsce jak wyżej.
Przybyło osiem...
Wiadomo - koliflałer w kierunku Niałka Małego.
Miejsce zwane Kalinką, tuż przed klasztorem w Obrze.
Opłotki  Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze.
No tak...
Jakoś mam zaćmę co do tego miejsca, ale raczej bliżej Obry niż dalej.
W kierunku Obry - droga z Kiełkowa...
i w kierunku przeciwnym.


2 pisz śmiało:

Ja pisze...

Niałek Mały ?? Brak takiej miejscowości w gminie Wolsztyn, to było kiedyś, dawno temu .....

chalupczok pisze...

Masz rację Jacku.
Nie rozumiem jednak co miałeś na myśli pisząc swoje historcyzmy.
:-)