...się pomyślało, gdy dzisiejszego popołudnia wczesnego pojechało się na dwóch kołach tam gdzie trzeba, czyli przed siebie, bo przed siebie to najlepiej jest, nawet jeśli nie po drodze, nawet jeśli w głowie niepoukładane a lubię mieć poukładane w najdrobniejszym szczególe w głowie ale czasami nie poukłada się ze względu na - a zatem jadąc w tym chłodnym wietrze wiejącym prosto w plecy z zachodu, przy plus pięciu ponad poziomem morza, kombinowało się w oberskich klimatach i myślało o tym co by było, gdyby drogi były poukładane wszędzie, jakby szosy były wcześniej zaplanowane i gładkie jak niemowlaka przysłowiowe pośladki, jakby nie było wybojów i innych odskoczni emocjonalnych, co by wtedy było i długo nie trwało gdy się sobie samemu odpowiedziało, że smutno byłoby, że niepotrzebne byłyby temu i owemu rowerowe włajaże pierwszogrudniowe, że w końcu siutru trza byłoby nawiyź na te sercowe adwójki i poprzeczne myślowo ajedynki.
Pomiędzy Niałkiem Małym a Obrą - most nad Dojcą. |
Jak wyżej w kierunku Obry. |
Dojca w kierunku południowym. Miejsce jak wyżej. |
Przybyło osiem... |
Wiadomo - koliflałer w kierunku Niałka Małego. |
Miejsce zwane Kalinką, tuż przed klasztorem w Obrze. |
Opłotki Wyższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze. |
No tak... |
Jakoś mam zaćmę co do tego miejsca, ale raczej bliżej Obry niż dalej. |
W kierunku Obry - droga z Kiełkowa... |
i w kierunku przeciwnym. |
2 pisz śmiało:
Niałek Mały ?? Brak takiej miejscowości w gminie Wolsztyn, to było kiedyś, dawno temu .....
Masz rację Jacku.
Nie rozumiem jednak co miałeś na myśli pisząc swoje historcyzmy.
:-)
Prześlij komentarz