środa, 5 lutego 2014

Jeszcze? Do usłyszenia.

Jak to u mnie bywa, i dziś, słowa zlepiły się z obrazem przez przypadek. A może jednak nie??? 
Inaczej: śpiewam "jeszcze" do "zdjęć" Michała Łanuszki...
"Jeszcze-kieliszek wina, jeszcze-wczesna godzina,
on ich jeszcze wykiwa, będziesz jeszcze szczęśliwa.
Jeszcze-cichnące kroki, jeszcze-oddech głęboki,
jeszcze-na stół baranek, jeszcze, kilka kochanek.
Jeszcze-był już go nima, jeszcze-chłód, co chcesz zima,
jeszcze-uśmiech jak z łaski bywa, pisk i oklaski.
Jeszcze- spadniesz nie szalej, jeszcze-Polska tak dalej,
jeszcze-na pierś baretka, jeszcze-śledzik i setka.
Jeszcze- list przyszedł jeden, jeszcze-masz wiarę w Eden,
i tyle jeszcze jest jeszcze, że wszystkich przecież nie zmieszczę...
...więc, jeszcze w już się zamienia, bo kończę do usłyszenia,
bo kończę do usłyszenia, bo kończę do usłyszenia".
Kadry z Jeziora Wolsztyńskiego.

0 pisz śmiało: