wtorek, 29 stycznia 2013

Pod mostem

Pomyśleć jakby do pisania i fotografii wpleść niezauważalnie niezadowolenie z dotychczasowych dokonań i planowanych manewrów załogi zpierwszychstrongazet, niezadowolenie z tak długiego - co można wyrazić aksamitnymi słowami - "zepsutego nadużycia", by nie sięgać do gruboziarnistych słów i wprostoczywistych plwocin, synonimów łacińskich tych słów; a gdy już to wzburzenie przejdzie zapisać o dzisiejszej ulewie, topniejącym śniegu i pogodzie wiosennej ale jakże zdradliwej dla zdrowia a potem na ostatnim okrążeniu pokazać te betony, słupy twardogłowe, konstrukcje żelbetowe, stropy co niebawem spadną z wielkim hukiem i bieda jeszcze większa wtedy będzie niż jest i te napisy co myślą inni, co jest zdrowe, kogo w, a czego nie pokażą wefaktach a nawet tefałentrfam.
Wolsztyn. Pod wiaduktem na Alei Niepodległości.

0 pisz śmiało: