5 lutego, wiadomo co to za dzień, nie muszę tego przypominać nikomu - miałem taką miłość dziś pokazać ulicę Rzeczną w Wolsztynie, na której zaczyna się coś dziać i która za jakiś czas nie będzie już wyrąbana na wieki wieków, ale pomieszało się wszystko z pierwszym grzmotem w tym roku, piorunem w roku dwatysiącetrzynastym, około godziny 18:00 i stało się to po moim pobycie nadjeziornym (i znowu nikogo nie spotkałem - pewnie w barach siedzą albo "przed kompem" jak to się mówi), kiedy to zatrzymałem w kadrze pięć chwil a gdy wróciłem do domu, to syn mój najmłodszy powiedział przeglądając te chwile zatrzymane: "to mi się podoba, to, właśnie to".
Przepraszam jednocześnie czytelników, Mariusza (Bułę) i kogośtam (anonimusa) za błąd w poście "Olejarnia". Posta niniejszym zawieszam na sznurku do czasu. Mam nadzieję, że moja niewiedza w tym zakresie (częściowa), zaowocuje informacjami dostępnymi dla wszystkich, bo: "wiem ale nie powiem" już przecież było.
Dziękuje w każdym razie za odzew i liczę na.
2 pisz śmiało:
Ładny widok na jezioro,mam prośbę mówisz ze masz zdjęcia Wolsztyna czy nie mógł byś dać więcej fotek z Wolsztyna, pozdrawiam.
Po prawej stronie znajdź zakładkę "etykiety" a w niej "Wolsztyn" i klik.
Prześlij komentarz