wtorek, 19 lutego 2013

Szpital (Nowy Tomyśl)

Wolsztyn ma czego zazdrościć. Ma czego zazdrościć Nowemu Tomyślowi. Miastu, które lubię. 
Myślę o szpitalu, którego początki sięgają 1883 roku a który od 2008 roku nosi nazwę im. dr Kazimierza Hołogi. Postaci nietuzinkowej. Myślę o szpitalu, który całkiem nieźle prosperuje. 
Panowie Janusz Nowak i Marek Ratajczak - zarządzający placówką, zupełnie poprawnie sobie radzą. Kto poradzi sobie w Wolsztynie? Kto z pretendentów na tron dyrektorski otrzyma zwrot kosztów dojazdu? Czy wyłonienie króla w białej szacie w ogóle jest możliwe a jeśli tak to z jakim skutkiem? Może warto zapytać: jak to robią w Nju Tomyślu? Może warto?
Powiadają, że zawsze jest iskierka nadziei. Światełko w tunelu...światełko...
Tak powiadają. 
Trzeba tylko chcieć je zobaczyć.
Szpital w Nowym Tomyślu. Budynek, przy ulicy Henryka Sienkiewicza 3 od podwórka, czyli z wewnętrznego, obszernego, bezpłatnego (patrz zaliczone szpitale poznańskie) parkingu samochodowego. Pomimo dzisiejszych i wczorajszych opadów śniegu i psiej zwanej pogody, drogi były przejezdne a mijając tablicę Boruja 3 (km), przy drodze 305, serducho mi dygnęło. Byle do lata.

2 pisz śmiało:

ewjadaba pisze...

Szpital w Nowym Tomyślu z racji bliskości autostrady ma spore dofinansowania z ministerstwa, ot cała tajemnica. Ale u nas faktycznie białej szaty brakuje.

chalupczok pisze...

ewajadaba-nie rozumiem co ma bliskość autostrady do finansowania szpitala...