We wrześniu ubiegłego roku na ulicy Fabrycznej w Wolsztynie, camerą obscurą zatrzymałem zabójstwo miejscowego budynku młyna. Dziś stwierdziłem, że brakuje jedynie krzyża na usypanej gruzowo-młyńskiej mogile. Coraz ich więcej w wolsztyńskim krajobrazie. Mam nadzieję, że los ten nie czeka budynków po drugiej stronie ulicy. Mam nadzieję. Będę tutaj często zaglądał. Bo chwalić trzeba "góry, doliny, zielone".
czwartek, 21 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 pisz śmiało:
No i jak to teraz wygląda? :(
Pamiętam te zabudowania - to przy parowozowni? Nie wiedziałem,że już go nie ma ...
Tak - to te.
Prześlij komentarz