niedziela, 25 września 2011

Wyrżnięty w pień

Zawsze widząc powalone drzewo, pytam się: 
- czy było trzeba i co stanie się z drewnem.
Ten dąb, rosnący w Parku Miejskim w Wolsztynie, chyba musiał być ścięty. Pytanie drugie jednak pozostaje bez odpowiedzi.
Trzeba byłoby jeszcze w to miejsce posadzić inne...

2 pisz śmiało:

belaisabella pisze...

Zawsze mi żal każdej wyrwanej rośliny,każdego zerwanego kwiatu,złamanej gałęzi....Człowiek potrafi się bronić,przyroda nie.Dlatego każdy od siebie powinien zrobić z sercem od siebie: nie śmiecić,posadzić drzewo itd.
A w parku wolsztyńskim coraz jesienniej:))

Marcin pisze...

Nie znoszę wycinania drzew. To nie trawka, która odrośnie w ciągu sezonu. Drzewo to pewien symbol ciągłości, trwałości. Powalone świadczą, że coś jest nie tak.