wtorek, 12 kwietnia 2011

Żeby we mnie zaśpiewało coś też

Jezioro Wolsztyńskie w kierunku na wyspę Tumidaj.

"W kołnierz wtulam twarz,
chowam się przed miastem
- jego cienie żłobią w mojej twarzy wąwóz.
Trzeszczy, jak ułamek szkła
mój codzienny niepokój:
jak wydostać się z cienia?

Rośnie we mnie mgła,
jak ze studzien stu.
Nie wiem, ilu trzeba ksiąg, by ją rozwiać ...
Jedno wiem, że muszę biec
póki sił mi wystarczy,
póki tylko ta nuta
- mam ją w sobie!
...".
Jezioro Wolsztyńskie w kierunku na Bielnik.

2 pisz śmiało:

Marcin pisze...

Piękny widok, ale na spontaniczne zanurzanie się chyba jeszcze trochę za wcześnie.

Grażyna pisze...

A ja proszę o wyjaśnienie, dlaczego ta wyspa nazywa się właśnie: "Tumidaj", bo co nieco słyszałam, ale nigdy od fachowca.