Jezioro Wolsztyńskie w kierunku na wyspę Tumidaj.
"W kołnierz wtulam twarz,
chowam się przed miastem
- jego cienie żłobią w mojej twarzy wąwóz.
Trzeszczy, jak ułamek szkła
mój codzienny niepokój:
jak wydostać się z cienia?
Rośnie we mnie mgła,
jak ze studzien stu.
Nie wiem, ilu trzeba ksiąg, by ją rozwiać ...
Jedno wiem, że muszę biec
póki sił mi wystarczy,
póki tylko ta nuta
- mam ją w sobie! ...".
chowam się przed miastem
- jego cienie żłobią w mojej twarzy wąwóz.
Trzeszczy, jak ułamek szkła
mój codzienny niepokój:
jak wydostać się z cienia?
Rośnie we mnie mgła,
jak ze studzien stu.
Nie wiem, ilu trzeba ksiąg, by ją rozwiać ...
Jedno wiem, że muszę biec
póki sił mi wystarczy,
póki tylko ta nuta
- mam ją w sobie! ...".
Jezioro Wolsztyńskie w kierunku na Bielnik.
2 pisz śmiało:
Piękny widok, ale na spontaniczne zanurzanie się chyba jeszcze trochę za wcześnie.
A ja proszę o wyjaśnienie, dlaczego ta wyspa nazywa się właśnie: "Tumidaj", bo co nieco słyszałam, ale nigdy od fachowca.
Prześlij komentarz