Rozpalony kominek suszył przemokniętą kruszwickim deszczem odzież. Osiemnastoletnie trunki dobrze radziły sobie z zasolonym inowrocławską solanką gardłem. Stół nakryty niczym na ostatnią wieczerzę, myśl, że w wyższych partiach tego gmachu zakonnego czekał na mnie pokój z zaścielonym łóżkiem, sprawiło, iż poczułem się całkowicie objęty i przejęty Markowicami.
Zza okna, z parku, skromnym wzrokiem, spoglądał do sali kominkowej tutejszy onegdaj superior, śląski chłopak, błogosławiony ojciec Józef Cebula OMI, zamordowany w hitlerowskim obozie koncentracyjnym w Mathausen;
spoglądała Maryja
ze swoim synem Jezusem.
Spoglądał Powstaniec Wielkopolski - Wojciech Zgodziński, pochowany na przyklasztornym skwerze. Zdawało mi się nawet, że pod oknami przemknęły cienie Latosiego i Mrowca, dwóch braci, którzy w czas wojny włamali się do kościoła i wykradli Figurę Matki Bożej, przekazując ją na przechowanie Antoninie i Michałowi Roszakowi z tutejszej wsi.
Gdy przechyliłem się na krześle, zauważyłem nawet markowickie kaczki, które ustawiły się w szeregu, Bóg wie dlaczego...
...Bóg wie dlaczego. Co najmniej dziwnie, brzmią takie słowa w Takim miejscu...
Przy strzelających radośnie świerkowych szczapach, myślami jeszcze raz wróciłem do przepięknie odnowionego kościoła. W 2006 roku, kiedy zatrzymałem się tutaj w drodze na pogrzeb mojego nieodżałowanego przyjaciela Sławka, trwały prace remontowe. Wewnętrzne tynki zbito do cegły. Co powstało przez te kilka lat, trudno opisać słowami.
Przy strzelających radośnie świerkowych szczapach, myślami jeszcze raz wróciłem do przepięknie odnowionego kościoła. W 2006 roku, kiedy zatrzymałem się tutaj w drodze na pogrzeb mojego nieodżałowanego przyjaciela Sławka, trwały prace remontowe. Wewnętrzne tynki zbito do cegły. Co powstało przez te kilka lat, trudno opisać słowami.
Wojtku dziękuję. Dziękuję za spędzone z Tobą chwile. Za chwile z Królową Kujaw.
Jak powiedziałem : świat przy Tobie staje się inny. Lepszy.
"Z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu".
"Z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu".
Fotografie umieszczone w postach: Kruszwica (tetralogia kujawska), Inowrocław, Markowice (preludium) i tymże wykonałem w dniach 20-21.11.2010 roku.
3 pisz śmiało:
Dzięki, Marcinie, za ciekawą opowieść, okraszoną wspaniałymi zdjęciami. Powinno się coś takiego na papierze wydać, żeby nie zginęło, żeby ocalić... ech.
:)
500 słów dziennie - wystarczy napisać.
Pozdrawiam.
Beautiful photos, The church is lovely and I love the ducks lined up in a row.
Prześlij komentarz