czwartek, 24 czerwca 2010

Faun i Meduza

W północno-zachodniej części Parku Pałacowego, położonego nad Jeziorem Wolsztyńskim, rośnie dąb o obwodzie około 450 cm (wciąż rośnie i rośnie).
Na dwóch konarach tego drzewa, wydaje się, że pomiędzy 1933 a 1939 rokiem, urodzony w Kosieczynie niedaleko Chlastawy lub jak kto woli Zbąszynka - rzeźbiarz, malarz - Marcin Rożek (ech te Marciny), wystrugał głowy: Fauna i Meduzy.
Nie wiedzieć dlaczego, na rzeźby te - głowy - mówiono, że są głowami diabłów. 
- idziemy koło diabłów?, pytaliśmy się siebie nawzajem z kolegami, gdy jako kilkunastoletni chłopcy, dreptaliśmy z kromką chleba, butelką oranżady i przewieszonym nadmuchiwanym kołem na wolsztyńską plażę z Bielnika. Odpowiedź była przeważnie jedna. Idziemy! Przystawało się koło tego dąbka i gapiło z przerażeniem w "diabelskie" monstra.
Mrocznego uroku dodawały okoliczne drzewa, krzewy i zarośla, które tworzyły wokoło ponurą atmosferę - miejsca, bez dostępu słońca, rodem z najstraszniejszego horroru. 
O tym, że głowy te przedstawiały wspomnianego Fauna (boga płodności) i Meduzy (najmłodszej, najpiękniejszej i najgroźniejszej gorgony), dowiedziałem się wiele lat później. Zdaje się, że w latach 80-tych zeszłego stulecia ścięto je z uwagi na postępujący rozkład, po czym w 1994 roku wyrzeźbiono ich kopie.
W przypadającym na dziś Dniu Przytulania, pomyślałem, że na miejscu będzie wspomnieć o tym żołędziowym drzewie liściastym rosnącym w Wolsztynie. Można je objąć i pogadać. Przytulić. 
Zamknąć oczy i wspomnieć, jak to było trzydzieści parę lat temu...

7 pisz śmiało:

K-aha pisze...

Dzis Dzień Przytulania...Hmmm...

Marcin pisze...

Uwielbiam takie owiane legendą i tajemnicą miejsca. Świetny wpis, dzięki!

Robert Trzciński pisze...

No proszę jakie ciekawe drzewko. :-)

ruma pisze...

The tree. The face.
They express the richness of the Nature really.

Thank you.
ruma

Martina pisze...

these fauns are a little bit spooky - I imagine having a walk in the woods and seeing these ... uuuuuuh.

Anonimowy pisze...

Kopie zostały wyrzeźbione przez artystę Wiesława Stępyrę który ma pracownię konserwacji zabytków przy ulicy Wschowskiej.

chalupczok pisze...

Tak to prawda. Wiesław Stępyra.