czwartek, 6 listopada 2014

Pętla zbąszyńska (część czwarta)

Po wczorajszym spotkaniu z Biniem i wspólnym śmiechu na zdrowie, wracam do podróży dalekich i bliskich, witając na swojej drodze wieś Chrośnicę. Drugiego listopada beer., po obiedzie "cicho i spokojnie, tam było, tam było dawno po wojnie..."

0 pisz śmiało: