rzeka przepływa
między oczami ryb
jak tęcza
albo niezagojone cięcie po nożu
pływają po niej
wielkie serca baobabów
koła wozów
a także ciężkie kandelabry
rogów utopionych jeleni
moje łzy
jak okruchy chińskiej porcelany
toną wirując powoli
między oczami ryb
jak tęcza
albo niezagojone cięcie po nożu
pływają po niej
wielkie serca baobabów
koła wozów
a także ciężkie kandelabry
rogów utopionych jeleni
moje łzy
jak okruchy chińskiej porcelany
toną wirując powoli
Nagranie Idiofonu z grochowickiego lasu polanowo-komarowego.
Wiersz Edwarda Stachury - Włosy
Fotografia z 3 września tego roku - Wolsztyn, pomost przy Dojcy.
1 pisz śmiało:
Pomost fajny:)
Prześlij komentarz