Urodziłem się w Wolsztynie. Tutaj mieszkam i tutaj umrę. Życie takiego "cinka" jak ja, jest już z góry lub z dołu zaplanowane. I innych "cinków" i "cinek" zapewne też. Żeby było jasne.
Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać. Nikt - może się z tym zgadzać. Czułość ludzka w tym względzie jest nijaka. Próchniczo-zgniła.
Niby nic nie można zmienić w układzie : narodziny-przeznaczenie, życie-gdzieśodejście. Niby nic nie można. Tylko czy aby na pewno?
Tak dać w mordę przeznaczeniu chciałbym...
Póki co jestem w: "radiogaga, radiogugu..."
HubaBuba - dzięx.
HubaBuba - dzięx.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz