czwartek, 25 lipca 2013

Bo to był spokój żywy i nieżywy

"...Sumienie mam spokojne. Ale muszę powiedzieć, jak w polu było. Jak było w polu. Niezmierna, niezmącona spokojność unosiła się nad rżyskiem i nad łąkami. Nieludzki spokój panował w rozgrzanym powietrzu. W jego sumieniu. I jak się znam i wiem, jaki jestem, jakie mam sumienie czyste i spokojne, tu nie było co się z tym mierzyć. Bo to był spokój żywy i martwy razem wzięte, czyli coś takiego może jak spokój dziecięcia, co urodzone dopiero zasnęło pierwszym snem swoim niepowtarzalnym. 
Bo drugi sen już chyba jest inny. Powtarzalny. Bo miedzy pierwszym snem a drugim ono już pozna głód, jak wygląda. Próbuję to jakoś opowiedzieć, ten spokój panujący wczesnego popołudnia, staram się, ale to nie jest do opowiedzenia prawie, ten spokój, chociaż, jak mówiłem, sumienie mam spokojne i to powinna być duża pomoc. To się powinno zlewać jedno z drugim. Ale może się tutaj mylę..."
Podkiełpińskie pola.



Tekst Sted.

3 pisz śmiało:

Szary Burek pisze...

Też ostatnio robiłem podobne zdjęcia w polu :)

magda pisze...

Ale ciepłe światło...pięknie:)

ikroopka pisze...

Mój ulubiony krajobraz, własnych zdjęć brak, cudze chwalę:)))