Oprócz zapachu jeziora to pamiętam jeszcze oranżadę w szklanych butelkach i ciastka "petit beure" które kupowalismy z kuzynostwem w sklepiku w parku. Pamiętam też najmłodszego z nich, który zostawał w domu, bo był jeszcze za mały na kąpiele w jeziorze.
hahaha - ten kiosk w Parku już trochę jest inny, ale go doskonale pamiętam. najbardziej jednak zapadł mi w pamięci a raczej w nosie zapach jeziora. Niekiedy zdarzy się, że go poczuję. Niezmienny od tylu lat. ...to ja już tyle lat żyję????? Pozdrawiamy my chalupczoki Sulechów. ;-)
2 pisz śmiało:
Oprócz zapachu jeziora to pamiętam jeszcze oranżadę w szklanych butelkach i ciastka "petit beure"
które kupowalismy z kuzynostwem w sklepiku w parku. Pamiętam też najmłodszego z nich, który zostawał w domu, bo był jeszcze
za mały na kąpiele w jeziorze.
hahaha - ten kiosk w Parku już trochę jest inny, ale go doskonale pamiętam. najbardziej jednak zapadł mi w pamięci a raczej w nosie zapach jeziora. Niekiedy zdarzy się, że go poczuję. Niezmienny od tylu lat.
...to ja już tyle lat żyję?????
Pozdrawiamy my chalupczoki Sulechów.
;-)
Prześlij komentarz