czwartek, 14 marca 2013

(Nie) na temat

Zaczęło się od tego, że wygrałem bilet na mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej z San Marino, który odbędzie się 26 marca w Warszawie na Stadionie Narodowym. No, może nie do końca ja wygrałem - to Fiolka go wygrała. Telefonując do mnie w tej sprawie przebywała w zaprzyjaźnionym sklepie, gdzie podczas zakupów...wygrała bon towarowy. Z informacją zadzwoniła gdy już wchodziła do domu. Jako, że wierzę w przeznaczenie, poprosiłem by w ferworze tych wygranych zakupiła jakiś lotkowy kupon, by słowo stało się ciałem.
Gdy wróciłem do mieszkania, zauważyłem, że na stole leży lottochybiłtrafił a tuż obok pierwszy numer tygodnika nadobrzańskiego o tytule "NA TEMAT", zapowiadanego już jakiś czas temu, jako alternatywa na obecny lokalny rynek prasowy. 
Przejrzałem w galopie całe 32 strony, zatrzymując się na 23, gdzie sprostałem peerelowskiej kronice autorstwa Janusza Mrozkowiaka, zatytułowanej "Rocznicowe pinezki..." wspominającej wydarzenia powiatowe z marca 1963 i 1973 roku, przybarwione zdjęciami wolsztyńskiego probostwa i kościoła Farnego na znanym skądinąd pomyśle "wczoraj i dziś". Odłożyłem gazetę do wieczora, na czas niekończącego się remontu, kiedy to na "jakiejtomelodii", zerknąłem na gazety ostatnią stronę. Zaintrygowało mnie zdjęcie grupy osób stojących blisko siebie z pozą "na balona" - czyli balon leci po niebie a ja wyciągam szyję i wytężam wzrok. Zerknąłem dwa, trzy razy na te postacie wpisane w czerwone tło, wcale nie podejrzewając, że to grono redakcyjne
Obok zdjęcia wklejono pastiszowy wtręt podpisany : Łukasz Kaźmierczak Redaktor naczelny, o tytule: "Kto za tym stoi". I tutaj pozwolę sobie zacytować fragment; "...Każdego tygodnia obiecujemy oddawać w Wasze ręce interesującą gazetę naszego regionu. Chcemy, żeby była dla Was najważniejszym i najpełniejszym źródłem informacji lokalnych. Mamy również nadzieję, że jedynym..."
"Mamy również nadzieję, że jedynym" ???? przeczytałem na głos...
- co jedynym, odezwała się Fiolka ?
Przeczytałem zatem na głos tekst jeszcze raz. Znam ten grymas jej twarzy, jaki zrobiła gdy skończyłem. Znam go dobrze...
- a mówiłeś, że nie masz czym wyłożyć podłogi na sobotnie malowanie sufitu...
- no mówiłem, mówiłem. 
A zatem co mi pozostało. Piszę. Piszę, na temat.
Karpicko, koło Wolsztyna, pusty parking w rejonie plaży, -16 stopni, słońce i spokój. Żeby chociaż każdy czwartek był taki piękny. Taki na temat.

2 pisz śmiało:

Anonimowy pisze...

Gazeta przypomina szatą graficzną coś w stylu plotkamniekręci...widziałam na fejsie...chyba więc lepiej iść na spacer... (mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że zapożyczyłam troszkę Twojego słowotwórstwa:-))
M

chalupczok pisze...

:)