Kościół p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego. Jeden z czterech stojących obecnie w Wolsztynie. Piąty (ex-synagoga), spaliła się przeszło rok temu. Zatem "Wniebowstąpienia"...
Anna Miękicka (Pani na włościach) w 1642 roku zasponsorowała ze swojej (nieswojej) kasy oczywiście tenże kościół, co prawda drewniany, ale kościół. Ewangelicki zaznaczam. Historyczne zapiski jakoś tak ogólnie podają (wzoruję się na nich), że w 1656 roku, "Wniebowstąpienia" został zniszczony. Mało tego, trzy lata później w 1658 roku, został odbudowany. Ciekawe przez kogo? Wolsztyniacy, to znaczy ewangeliccy wolsztyniacy modlili się w tym "kirche" do 1810 roku. Wtedy to, miasto strawił pożar. Sprawcy podpalenia niewykryto do dziś (umorzono wobec niewykrycia sprawcy).
"Wniebowstąpienia" strzeliłem od strony łąk, czyli powiedzmy od naciąganego wschodu. I od tyłu.
5 pisz śmiało:
Fajne ujęcie. Z powodu obniżenia terenu na pierwszym planie kojarzy mi się nieco z robionymi niemal co rok przeze mnie zdjęciami kościoła na Półwyspie Helskim, który też góruje nad taką niecką.
Faktycznie. Miejsce z którego zrobione jest zdjęcie, to tzw. łąka, obniżenie terenu o kilka metrów w porównaniu z ulicami miasta.
A czego lub kogo na tych łąkach szukałeś?
podoba mi się to zdjęcie :)
pozdrawiam,
Paula
Grałem kiedyś w tym kościele...
Prześlij komentarz