Z ulicy Garbarskiej w Wolsztynie spojrzenie w kierunku północnym.
Za przepięknym stepem, nad horyzontem, nieśmiało majaczy wieżyczka kościoła katolickiego p.w. Św. Józefa, oraz zabudowania należące do zespołu uzdrowiskowo-orzeźwiającego Miły Chłodek.
Dziś powietrze było stałe z wystarczającą ilością tlenu, jodu i miodu, gdzieniegdzie i raz po raz, wybuchające pełną tarczką słoneczną (w okolicy zachodu), przymglone zamglonym życiem mieszkańców miasta i okolicznych wsi. Nad ranem i rankiem zdało się zauważyć naleciałości szronowe na płaszczyznach a późnym wieczorem szczypiotliwość nieznaczną w dolnych okolicach uszu.
Niestety nie dane mi było usłyszeć skowronka a to dziś przecie winny już świergolić, bo imieniny Agnieszki. Może zatrzymały się w Hesji, by obejrzeć loty ludzkich bocianów.
Łobaczymy jutro, co tam na polu gra...
4 pisz śmiało:
Przypomina mi to Szczaki k. Warszawy, bo takie chaszcze... ale kilku elementów brak.
Podobają mi się te majaczące przez chaszcze światełka.
wolsztyńskie stepy akermańskie :P brakuje tylko jakiejś zadumanej postaci stojącej pośrodku;)
No wreszcie niestety ale z pracy moglam obejrzec zdjecia, bo moj domowy internet niestety rzadko na to pozwala.
Przez te chaszcze widok calkiem ciekawy... niestety nie jest to jednak wiosna, no ale coraz blizej!
Zdjecia
A co do skowronkow to chyba jednak za wczesnie! Chyba najwczesniej w lutym beda :)
Pozdrawiam z zimnej Gdyni :)
Prześlij komentarz