poniedziałek, 1 lutego 2010

Jeden dzień (powroty)

 
"... Ale i tak było dosyć zimno. Kiedy skończy się ta przeklęta zima? Przeklęta zima. Dobre lato. Można usiąść gdzieś, na chodniku albo w polu się położyć, wszystko jedno, zamknąć oczy, a słońce dobre, ciepłe opada na powieki, całe lato masz na powiekach, bo lato to jest słońce dobre, ciepłe. Więc leżysz sobie na kamiennej płycie miejskiego cmentarza albo w trawach leżysz między niebem a ziemią, wszystko jedno, i to jest takie w słońcu dobre, ciepłe zamarzanie. Potem, kiedy już się nakochałeś ze słońcem, wstajesz. Idziesz szukać rzeki, wody, w którą wstępujesz powoli albo od razu się rzucasz, ja to od razu się rzucam, pływam długo, a kiedy się zmęczę, przewracam się na plecy i leżę, poruszając lekko nogami, żeby się tylko utrzymać. I to jest takie w wodzie dobre, ciepłe zamarzanie. Tak. Lato jest dobre, a zima nie...".
Nad Jeziorem Wolsztyńskim w Karpicku.

0 pisz śmiało: