środa, 23 sierpnia 2017

Operacja Śnieżka (część pierwsza)

Na parking Śnieżka w Karpaczu, tuż nieopodal szlaku czerwonego, który interesował nas 1 sierpnia tego roku, zaparkowałem jakoś o godzinie 10:00, akurat w miejsce wyjeżdżającego „WB...” - miejsce niepłatne dodam; parking płatny po przeciwnej stronie ulicy Olimpijskiej w Karpaczu, był o tej porze (!) praktycznie pusty. 
To dobrze, że posłuchaliśmy Witka z Wiśniowego Sadu, który doradzał nam dzień wcześniej:”na Śnieżkę idźcie czerwonym szlakiem”... (a pierwotny plan był taki, by wejść szlakiem czarnym, którym zresztą zeszliśmy). 
Cóż to byłby za niefart w drugodniowym zderzeniu z Karkonoszami...
Przy cudownej pogodzie, zmęczeniu do cna, przepięknym wietrze,  zaspodkowaliśmy do Śnieżki, dołączając do Benetka, który ponoć 552 lata temu, jako pierwszy zalogował się na szczycie tej góry. I to nic, że kilka dni później zeszła mi z łysiny skóra od śnieżkowego skwaru. 
To nic...


0 pisz śmiało: