na dzień
chowają się w kominie
wieczorem spadają
przez okno
jak strącone jabłka
izba
jest wtedy jednym zwierciadłem
świateł
pełna różnych śladów
w nieskończoność
i serce natchnieniem poję
i wiersz
z serca wykroję
tylko
trudno napisać wiersz
przy otwartym oknie
kiedy w czarnej gardzieli
kominiarz do worka czerpie gwiazdy
moje gwiazdy
moje
Mój motyw ulubiony: kominki-garbarzynki do wiersza Ryszarda Milczewskiego Bruno.
1 pisz śmiało:
No i kto powiedział, że krajobrazy industrialne nie sa piekne?
Są:)
Prześlij komentarz