sobota, 3 sierpnia 2013

Wolsztynówki - chwilówki: zatopiona

poezją
nie przywołasz zrozumienia
nakarmisz wystygłych w swojej
wybudujesz łodzi
która na inny ląd
- myślisz lepszy
nie spełnisz swoich marzeń
niczyich zachcianek
upieczesz drożdżowego placka
poezją
która jest we mnie

1 pisz śmiało:

ikroopka pisze...

W lipcu wreszcie udało mi się spędzić kilka dni w Lubuskiem,
w planach był w drodze powrotnej Wolsztyn i okolice, niestety, rzeczywistość zaskrzeczała i musiałam wczesniej wrócić do domu;(
Rekompensuję to sobie, oglądając Twoje wpisy:)
I wreszcie znalazłam sposób na aktualizacje Twojego bloga, czyli rss!
(cóż, czasem człowiek bywa bezmyslny, delikatnie mówiąc, na szczęście to stan miniony:))
A, poszłam za linkami i przeczytałam arcyciekawy opis zycia pana Poniedziałka.