poniedziałek, 18 lipca 2011

Chorzemin II

Doprawdy! Ja to jakiś niewidomy jestem albo i nawet niesłyszący. A najlepiej to ślepo - głuchy. Dziś to bowiem dowiedziałem się, że w pobliżu Wolsztyna, na opłotkach wsi Chorzemin, znajduje się (sic!) kopalnia.
Kopalnia torfu. Do jej wydobywania służy koparka koloru żółtego. Dziś stała pod lasem. 
Na baraku głównym, chyba sprzedażno-biurowo-mieszkalnym, lub ogrodzeniu, znajdowała się tabliczka z imienia, nazwiska i miejscowości wymieniająca właściciela, alem tak się zlęknął owczarka niemieckiego, takiego popularnego wilka, pilnującego dobytku, że nie tylko nie zrobiłem zdjęcia ale nie zapamiętałem właściciela tej prywatnej odkrywki. 
Dziś po raz pierwszy objechałem rowerem Jezioro Wolsztyńskie, tzw. Szlakiem Żurawim. Podobno tylko osiem kilometrów.
W każdym razie. Co podobno, to podobno. 
Pewnikiem zaś jest to, iż niniejszy post pisałem na stojąco.

7 pisz śmiało:

Grażyna pisze...

Na stojąco! Zdolny jesteś, bo wszystkie literki takie równiutkie i wpis... no może fotki dużo ciekawsze!....... ;-))

K-aha pisze...

No brawa za ten rower!
:)))

chalupczok pisze...

Potrzebuję więcej lodu.....

Marta pisze...

bo do mnie na bloga nie chcą zaglądać faceci:) pozdrawiam Marta;)

Anonimowy pisze...

Do jazdy na stojąco to są takie specjalne rowery. Jak się Twoja część ciała, na której siedzisz zmęczy na siodełku to przechodzisz na rowerek do wyczynów kaskaderskich i jeździsz w innej pozycji.
Albo...zmienić siodełko w rowerku!
A o kopalniach torfu to ja nie wiedziałam, że takie są?
Pozdrawiam serdecznie:))

Marcin pisze...

Napisać post na stojąco? Wow, cóż za kondycja! Ja na stojąco mogę tylko samogłoski. Przy spółgłoskach muszę siadać.

chalupczok pisze...

...a co robisz gdy interpunkcję trzeba zastosować ? :DDD