Mimo wszystko...i tego roku przyjechaliśmy do Grochowic na kolejną Stachuriadę. Imprezę wydarzeniową, która niestety się zwija a to z przeróżnych przyczyn. Sam konferansjer nie za bardzo wiedział która to edycja...
Na szczęście nie zwijają się ludzie, którzy myślę, niekoniecznie pojawiają się w tym miejscu, by obejrzeć li tylko "zamówione" gwiazdy. Na całe szczęście.
Grochowickiej Stachuriadzie niechybnie potrzebne jest tchnienie. Celowo nie piszę, że świeże, ale tchnienie. Warto o tym pamiętać i zrobić tak, by nie było ostatnim.
"Choć ciemno będzie nie spytasz kto jestem, dotkniesz mej dłoni i zaraz się dowiesz..." Ernest, Marian, Wacek - dzięki za.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz