Dziś druga część - gaska prowadząca z ulicy Poznańskiej w Wolsztynie, do Parku, tylko w odwrotnym kierunku niż wczoraj.
|
W tym miejscu, kiedyś, jeden rzucił we mnie butelką po winie, która lecąc świsnęła mi obok lewego ucha rozbijając się, przed przednim kołem roweru. Już nigdy więcej od tamtego czasu, ten jeden nie rzucał w moim kierunku butelką po winie. Nie rzucał też innymi przedmiotami. |
|
Tą bramą wychodziło się z kina. |
2 pisz śmiało:
pamiętam to wychodzenie z kina tyłem, byłam wtedy zbyt mała żeby pojąć jak to się dzieje, że wchodzisz z jednej strony i wychodzisz z drugiej :D
w kinach tak bywało i bywa jeszcze pokrętniej...patrz np. Multikino w Zielonej Górze :-)
Prześlij komentarz