noc się wpatruje wciąż w twoje oczy
światła w nich tyle co gwiazdy napłaczą
świat ma się całkiem ku jesieni
na pamięć biegnie swoją trasą
ktoś kamień rzuca w twoją stronę
szybę wybija na poddaszu
i zimno nawet pod poduszką
anioły na poddaszu straszą
co widzisz jeszcze patrząc bezszelestnie?
czy niebo mruga znów w twoją stronę?
nie ma sygnałów z wielkiej ciszy
a może wszystko już skończone
a może my tutaj całkiem zapomnieni
na ziemi naszej co kaprysem nieba
u studni jak wiadro - dryfujemy
tam gdzie niczego już dawno nie ma?
światła w nich tyle co gwiazdy napłaczą
świat ma się całkiem ku jesieni
na pamięć biegnie swoją trasą
ktoś kamień rzuca w twoją stronę
szybę wybija na poddaszu
i zimno nawet pod poduszką
anioły na poddaszu straszą
co widzisz jeszcze patrząc bezszelestnie?
czy niebo mruga znów w twoją stronę?
nie ma sygnałów z wielkiej ciszy
a może wszystko już skończone
a może my tutaj całkiem zapomnieni
na ziemi naszej co kaprysem nieba
u studni jak wiadro - dryfujemy
tam gdzie niczego już dawno nie ma?
Do wiersza Adama Ziemianina - wolsztyńska studnia
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz