o tym, że spięło się te dwa miejsca jedną klamrą wczoraj, a w zasadzie trzy miejsca; miejsce początek, miejsce koniec i miejsce najbardziej na północ od początku ale też i od końca oddalone, spięło się je w jedną klamrę, po tym jak pięć centymetrów śniegu spadło w nocy, nad ranem i o poranku, a po to się je spięło, tymi dziesięcioma tysiącami kroków, po to by nie narzekać, by nie jęczeć, by nie marudzić, by połknąć jak najwięcej słońca bezpowrotnie
Na jedynce: skansen w Wolsztynie, przy ulicy Bohaterów Bielnika, na dwójce rzeka Dojca powiedzmy na Ruchockim Młynie w kierunku południowym.
0 pisz śmiało:
Prześlij komentarz