piątek, 31 października 2014

Gdy czegoś pragniesz, siebie poproś


Wolsztyn, pomost nad Jeziorem Wolsztyńskim. Był szron.

czwartek, 30 października 2014

O co chodzi z tymi dyniami?

Mój dobry kolega Gie - przepada za kompotem z dyni (zresztą sam do koneserów tego trunku należę). Kilka lat temu pytał znajomych, czy nie mają jakiejś na zbyciu (dyni). 
Mój inny dobry kolega Bo - ale też, zarazem kolega Gie - nie wiem czy dobry, jako jedyny zareagował i podał swoją pomocną dłoń mówiąc:
- przyjedź do mnie w sobotę, tak koło dwudziestej, to coś będę dla Ciebie miał (pora była jesienna tak jak za oknem).
Gie przyjechał zgodnie z umową, mało tego, poprosił swojego dobrego znajomego Te - ale już nie mojego dobrego kolegę i nie dobrego kolegę Bo, by służył jako kierowca i z butelką zerosiedem absolwenta za "poskiem", za trzy minuty dwudziesta zapukał do drzwi. Bo - otworzył drzwi, przeklął swoją kurmalnością, zamarudził, że "czymu tak późno", po czym powiedział:
- jedźcie za mną.
Jechali około dziesięciu minut - Bo, swoim czerwonym kombiwozem, za nim Gie z kierowcą Te - srebrną dwójką. Gdy zatrzymali się na poboczu, Bo zaświecił w pole latarką i powiedział:
- wybierz sobie ile chcesz, tylko szybko, bo to pole sąsiada.

Gdy kilka dni temu przejeżdżałem obok pola z dyniami w rejonie Rakoniewic, przypomniała mi się ta historyja a w szczególności Bo, którego będę musiał chyba odwiedzić...tylko skąd wziąć kierowcę...

środa, 29 października 2014

A la folie

o tym, że o godzinie siódmejosiemnaście dzisiejszego ranka, oparło się niezgrabnie kolifłałera o ławkę tą sprzed sześciu lat, ławkę stojącą cały czas w tak zwanym parku, otwarło się podręczny nierozłączny najkowski plecak, wyjęło uważnie lustra i soczewki sprytnie zminiaturyzowane przez skośnookie krótkie rączki i dotykiem palca wskazującego prawej ręki, uzbrojonego w plusowską paciną rękawiczkę wełniankę, nacisnęło się spust w zachodni brzeg jeziora, gdzie w uschniętej trzcinie, promienie wschodzącego słońca znalazły swoje pięćminut
Jezioro Wolsztyńskie, od Parku w Chorzeminy...

wtorek, 28 października 2014

J-23 znowu szczeka

Wielichowo, 18 kilometrów na wschód od Wolsztyna.
Ponownie ślę podziękowania dla Tomka K., za udostępnienie Gai. 
Nieźle śmiga.

poniedziałek, 27 października 2014

Gnin

Wieś o tej nazwie znalazła się wczoraj na trasie mojej pięćdziesięcio-kilometrowej rowerowej pętli ruchocickiej. Położona jest w powiecie grodziskim, gminie Rakoniewice. Po lewej stronie w centrum wsi patrząc od Ruchocic w oknie zobaczyłem dziewczynę wypatrującą zapewne przyjazdu swojego chłopaka. Nieco dalej, po prawej stronie, na wzgórzu, gdzie do końca II wojny stał drewniany kościół a dziś krzyż, stoi figura świętego. Wstyd mi się przyznać ale nie wiem kto to. Zatrzymałem się na chwilę, słońce stało na wysokości...
27 października 1968 roku, czyli dokładnie 46 lat temu, po raz ostatni w kościele katolickim, w tym terminie, obchodzono święto Jezusa Króla...

niedziela, 26 października 2014

Szlakiem pieczarki: Ruchocice

Kiedyś musiało to nastąpić.

sobota, 25 października 2014

Murek

Tak nazywaliśmy to miejsce. Po lewej stronie gdzie teraz siatka stał drewniany płot i rosły leszczyny. Z prostych gałęzi robiliśmy łuki.
Idziemy na murek...
Wolsztyn, Bohaterów Bielnika. 
Tomek Ka. Dzięki za pomoc sprzętową. Obiecuję reportaż o Różanej.

piątek, 24 października 2014

Dworcowa 1 (kameleogizm)

Trwa przefarbowywanie budynku przy ulicy Dworcowej 1 w Wolsztynie. 

czwartek, 23 października 2014

Widzę łowieszcza (część piąta)

Leśnictwo Krzewina. Mieszka się w pobliżu... 
Z uwagi na zaistniałe zmasowane awarie sprzętowe, mogę nie nadawać dłuższy czas. 

komputery, laptopy, 
smartfony, tablety
na śmietnik
wszystko na
śmietnik
głowa w chmury

środa, 22 października 2014

Widzę łowieszcza (część czwarta)


Leśnictwo Krzewina.


wtorek, 21 października 2014

Widzę łowieszcza (część trzecia)

Leśnictwo Krzewina.

poniedziałek, 20 października 2014

Widzę łowieszcza (część druga)

Okolice Jeziora Brajec.

niedziela, 19 października 2014

Widzę łowieszcza (część pierwsza)

Jezioro Brajec i okolice, raptem 8 kilometrów na północ od Wolsztyna...