czwartek, 6 marca 2014

To wszystko już było (część pierwsza)

...a może się śniło?
Pomost przy Dojcy i Jeziorze Wolsztyńskim.
Dopisek szprychowy: w godzinach południowych, przy powrocie z dookolniaka jeziorowego, przy stadionie stwierdzenie flaczenia nienadmiernego koła tylnego. Podpąpanie go w zaprzyjaźnionym sklepie i wyścig z czasem by "zdążyć przed północą". 13 km/40 min.

0 pisz śmiało: