Wszystko zaczęło się od Roberta...
potem był Adam...
a za nim reszta...
...jako ostatni jechał Daniel...
...smród palonej gumy czuję do teraz...
...no i na koniec zrobiłem sobie fotkę...
...tak jest co rok we Wolsztynie. Wolsztynie nad rzeką Dojcą. Czy ktoś słyszał o nim? O Wolsztynie?.
6 pisz śmiało:
Bonito reportaje.
En mi ciudad , Valladolid, se celebra en Enero la mayor concentracion de motos de toda Europa. Pinguinos.
Saludos.
Saludos :)
wow che belle moto!
u nas też byli i nawet przejeżdżali moją ulicą:)
Sezon smrodzenia i hałasowania rozpoczęty :-)
Łe, mało ścigaczy... :) U nas w stolicy ostatnio przejeżdżał tabun motocyklistów przez centrum miasta w towarzystwie policji.
Prześlij komentarz