wtorek, 16 marca 2010

O młodych wioślarzach


Marcowy trening wolsztyńskich kajakarzy i kajakarek. Brawo ! Brawo ! Widziałem jak wchodzili do swoich tytaników na bosaka. A co mi z nosa wyleciało ho hooo, to moje. Taka pogoda. Niby sonce, ale jakże mało goronce. 
Jak to mówi mój brodaty kolejgen sędziakronos - szacun. Doprawdy szacun.  

2 pisz śmiało:

Anonimowy pisze...

Wiesz Marcinie,też kiedyś męczyłem Dojcę zimową porą,zimno było ale warto było,póżniej Lis przyjął mnie z otwartymi rencami....

kyungmee pisze...

Ah..wonderful imagery!!! Beautiful!