środa, 24 marca 2010

Chata olenderska

Nazwa "olendry" pochodzi od formy osadnictwa, które kiedyś stało się bardzo powszechne na terenie Równiny Nowotomyskiej, lub inaczej niecce nowotomyskiej. Rejon ten jest zamknięty linią : Pniewy – Lwówek – Pszczew – Trzciel – Zbąszyń – Wolsztyn – Rakoniewice.
Osadnictwo olęderskie spowodowały prześladowania ludności protestanckiej w Holandii po wojnie trzydziestoletniej (1618-1648). Nazwa „osadnictwo olęderskie” (holenderskie) nie oznacza narodowości osadników, lecz pewne zasady prawa holenderskiego, które przypominało podstawy prawne, na jakich osadzano w średniowieczu kolonistów niderlandzkich. Kolonizacja niecki nowotomyskiej w XVIII wieku opierała się głównie na osadnikach narodowości niemieckiej ( protestanci z Nowej Marchii, Śląska i Pomorza – katolicy z Bawarii i Szwabii - fachowcy od uprawy chmielu), później polskiej oraz w małym stopniu czeskiej (ze Śląska i Moraw).
Chata widoczna na zdjęciu pochodzi z 1770 roku - wyryta data na belce stropowej - została przeniesiona ze wsi Sękowo, położonej 3 km na zachód od Nowego Tomyśla i posiada wymiary 15,5 x 7,2 m.
Charakterystyczna dla niej jest izba w kształcie litery L. W centrum znajduje się komin sztagowy,
ustawiony na murowanej czworobocznej podstawie, utworzony z czterech słupów (brożyn) połączonych szponami i łatami oplecionymi słomą, na którą obustronnie nałożona jest gruba warstwa gliny.
Tą chacjendę można zobaczyć, wejść do niej, wyjrzeć przez okienko jedno czy drugie, ewentualnie wskoczyć do komina na Bielniku, tzn. w Skansenie Budownictwa Ludowego w Wolsztynie, przy ulicy Bohaterów Bielnika. 

Miejscu bliskiemu sercu mego dzieciństwa. 

3 pisz śmiało:

museo.pl pisze...

szkoda, że nie ma zdjęć ze środka, ale i tak polecamy ;)

chalupczok pisze...

Będę musiał kiedyś wejść...
;)
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Nadrobilam zaleglosci teraz juz wiem skad ta nazwa chaty!