"...Takiej ciszy potrzebował zwykle ojciec, aby powiedzieć dwa, trzy słowa. Ale bywało, że odkładał, co ma rzec, i na niedzielę. Chociaż najczęściej milczał. Lubił to swoje milczenie, w nim pomoc znajdował, otuchę, poradę, częściej niż u ludzi.
Nie lubiłem, kiedy ojciec siedział i milczał albo szedł ze mną i milczał. Nie byłem wtedy w stanie spokojnie myśleć czy zająć się czymkolwiek, ani też na obojętność nie potrafiłem się zdobyć. Czułem się zmuszony do odgadywania tego milczenia, do snucia domysłów i podejrzeń , stawałem się czujny, nieufny, drażniło mnie to posępne milczenie i ciekawiło zarazem. Wydawało mi się, że obojętne z wyglądu, przemęczone i nijakie, pełne jest jakiejś ważnej mowy, przeczuć i zaklęć, przepowiedni, udręczenia, jakiejś mądrości własnej, którą taił przed światem, i że chodzi w nim o mnie..."
Okolice strzelnicy w Krutli. Tekst Wiesław Myśliwski.
2 pisz śmiało:
Piękne te oszronione kadry...
Zdjęcia z trawiszczami (10,11) najlepsze jak dla mnie. Pozdrawiam.
Prześlij komentarz