środa, 17 października 2012

Coś mi tu pachnie kukurydzianym sianem

Komisja rolnictwa, ta sejmowa, jakiś czas temu negatywnie zaopiniowała propozycję (nie ważne kogo), aby do definicji Polskiej Wódki wpisać, że jest to napój alkoholowy uzyskiwany nie tylko z ziemniaków lub zbóż, ale i z kukurydzy.
Podobne zdanie wypowiedziała Krajowa Rada Gorzelnictwa i Produkcji Biopaliw. W Jej ocenie -  polska wódka nie powstawała z kukurydzy, bo nie jest ona tradycyjnym polskim zbożem (uprawiana jest w Polsce dopiero(!) od ponad 100 lat.
Wyżej wymienieni podkreślali, że zapis nie oznacza zakazu produkcji wódki z kukurydzy, tylko zakaz wykorzystywania wobec takiego alkoholu nazwy Polska Wódka.
Ciekawe, bo skoro kukurydza rośnie na polskich polach, pod polskim niebem, na polskim oborniku wyprodukowanym przez polskie krowy jedzące trawę z Polski, to czemu to przeszkadza? A raczej komu? Tym którzy nie dostali, czy tym którzy nie dostali? 
A może tym którzy kukurydzianki nie pijają?
Podchorzemińskie pole.

0 pisz śmiało: