poniedziałek, 17 września 2012

17 września

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść

Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu

Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory

A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami

Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win

Wiersz Zbigniewa Herberta, pt. "17.IX."

Zdjęcie pochodzi z kolekcji rodzinnej (zostało wykonane około połowy lat 30-tych ubiegłego wieku. Jako czwarty od lewej w pierwszym rzędzie Edward Tomiński (11.10.1904-04.1940) - zamordowany w Charkowie, mój dziadek stryjeczny.

2 pisz śmiało:

Dzikuska pisze...

Ten wiersz napisał Herbert.

chalupczok pisze...

Ależ oczywiście!!! Przecież spisałem go z posiadanych zbiorów...nie wiem dlaczego Miłosz mi się tu wkradł...dziękuję Dzikuska za. Poprawiam i pozdrawiam :-)