poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Wieje jak trzeba

Wiatrak w Siekówku (spozycjonowany u dołu posta, na prawo od punktu).
Lubię wiatr. Wiatr przynosi życie. Nadaje sens. Popycha do działania. Życie pod wiatr daje satysfakcję. Może rozkosz. Motywuje do działania. Uderza w klapy trwania. Pobudza skostniałe tryby do ruchu. 
Jak wyżej.
Nieużywane precjoza życiowe o których w biegu się zapomina. Serce. Dążenie. Myśli. Duszę. 
Wiatr przynosi życie i chmury. One niczego nie zasłaniają. Na pozór. Chmury wietrzne dają zawsze swobodę. Wyboru i przyszłości. 
Jak wyżej także. Widoczny po prawej stronie drogi patrząc z Przemętu do Siekówka, pomiędzy zabudowaniami.
Gdy wieje jak trzeba nic nie jest ważne. Nic co wokoło. Ważne jest tylko to co przy. Tobie.
 
Wiatrak w Siekowie. Droga do Kluczewa (w kierunku przeciwnym do wiatraka).
Czy wiatr może zmęczyć? O może! Niechybnie może! Może dać do wiwatu i może dać niezadość. Wszystkiemu i wszystkim. Może. Miałem kiedyś wbrewwietrzne myśli. Słowa przeciwwietrzne też wypowiadałem. Ach! Jak ja się tego wstydzę! Jak bardzo.
Znalazłem jednak sposób. Możliwość wybrałem najlepszą co do wiania. Wiatru. Uwielbiłem je i zrozumiałem. Poszedłem za jego głosem i kierunkiem. Tak jest i będzie.
Bo dobrze jest gdy wieje jak trzeba.

2 pisz śmiało:

Meg pisze...

Mądry post :) Czasami idę z wiatrem w parze, czasami on mnie wyprzedza, czasami wieje na złość mi w odwrotnym kierunku, czasem też próbuję z wiatrem się przeganiać...ale wiesz, dobrze, że wciąż wieje:)

Serdeczności!

Ps...a wiatrak piękny...mimo, że dokonuje powoli żywota:(

chalupczok pisze...

Dziękuję :)