czwartek, 1 grudnia 2011

Dokładanie do słońca

Wieczór autorski z wolsztyńskim poetą Adamem Żuczkowskim, odbył się zgodnie z planem. W dzień jego urodzin. I na tym mógłbym poprzestać...
Wspominając jednakże o tym spotkaniu, spokoju nie daje mi jedna myśl pytająca. Zastanawiam się bowiem drogi Adamie, jak to sprawiasz, że wiążesz swoje słowa niewidzialną nicią, którą wydaje mi się, że trzymałem kiedyś w dłoni?
To za TO poczucie więzi dziękuję.
"Moje stopy nasiąknięte liśćmi,
zbutwiałymi liśćmi,
dopóki szemrzą, szeleszczą słowem
mają czas.

Moje stopy przesiąknięte niebem,
błękitem wysokim,
dopóki wiatry wieją Bogiem
mają przestrzeń.

Moje stopy umoczone w ziemi,
suchej ziemi,
dopóki je stawiam jedna przed drugą,
dopóty - gdzie
ja idę..."

Zacytowany wiersz : "Wędrowne - Pielgrzym", napisany został w Wolsztynie21.XI.2004 roku a w tomiku "Dokładanie do słońca", znalazł się w cyklu "Świergot aniołów i wróbli".

Zdjęcie pochodzi z Parku - już nie w Wolsztynie a jeszcze nie w Karpicku. Na górce.

3 pisz śmiało:

Marcin pisze...

Być może, Marcinie, dalej ją trzymasz. Tylko nie w dłoni a w kieszeni, szufladzie. Ale na pewno nie jest poza zasięgiem ręki.

u-lusia pisze...

Zastanawiam się na ile "Pielgrzym" Norwida był inspiracją dla Pana Autora, przy tworzeniu tego wiersza. Jakoś tak, po przeczytaniu, od razu moje myśli pobiegły ku Norwidowi. "przecież i ja ziemi tyle mam, ile jej stopa ma pokrywa, dopokąd idę".
Mówił może coś o tym na spotkaniu we czwartek?

chalupczok pisze...

Myślę, że każdy poeta czerpie garściami z romantyzmu. Jest to nieuniknione. Romantyzm jest w każdym poecie. Adam Żuczkowski to poeta romantyczno-własny. Sam mówi o tym by jego poezję traktować jako zaczątek do...poezjowania. Jest poetą swoijo-moim.