niedziela, 14 grudnia 2014

Droga do Dino

Zimy ni ma. Absolutny szał. Grudzień w połowie a tu na plusie z siedem lub nie. Idę do sklepu Dino, po. Jeden kilometr mam od domu. Po drodze mijam lokomotywę. Kominową chmielarnię. W plecaku aparat ale komórkuję. Chcę nastrój wydobyć i dmuchanie z rury. A zimy ni ma, na kolorowych zboczach snu...
Wolsztyn, ul. Wschowska.

1 pisz śmiało:

Robert Trzciński pisze...

Ale "mroczno i sztraszno" :)