Zimy ni ma. Absolutny szał. Grudzień w połowie a tu na plusie z siedem lub nie. Idę do sklepu Dino, po. Jeden kilometr mam od domu. Po drodze mijam lokomotywę. Kominową chmielarnię. W plecaku aparat ale komórkuję. Chcę nastrój wydobyć i dmuchanie z rury. A zimy ni ma, na kolorowych zboczach snu...
![]()  | 
| Wolsztyn, ul. Wschowska. | 




1 pisz śmiało:
Ale "mroczno i sztraszno" :)
Prześlij komentarz