niedziela, 15 stycznia 2017

Powrót taty do domu - część zimowa

o tym, że najpierw śnieg spadł po raz pierwszy w tym roku a potem się rozpuścił w  sobie i znów spadł ni stąd ni zowąd to znaczy wiadomo skąd spadł z góry tylko o czas chodzi o zaskoczenie, że właśnie dziś spadł ponownie raczej nie ostatni raz i nie ostatni śnieg ale tak, że ćma zamieniła się w śnieżnobiałego motyla
na Dutkowskiego
powyższe na Powstańców Wielkopolskich
...Kręta a Garbarska...w Wolsztynie.

1 pisz śmiało:

Wiesław Zięba pisze...

Zima też ma swój urok. Odrobina śniegu doda otoczeniu magii.